niedziela, 26 marca 2017
niedziela, 12 marca 2017
Konik... ale nie na biegunach ;)
Koń jaki jest, każdy widzi ;)
Tutaj w wersji mini.
Przyjemnej kończącej się niedzieli, pozdrawiam :)
Tutaj w wersji mini.
Przyjemnej kończącej się niedzieli, pozdrawiam :)
niedziela, 5 marca 2017
Mini torebka.
I znowu odmiana :) Był już decoupage, a teraz czas na szycie ;)
Coraz bardziej poznaję się z moim Łucznikiem, chyba nawet moim rówieśnikiem! Wprawdzie nie ma tysiąca wypasionych opcji i ściegów, ale fantastycznie daje radę i nikomu bym go nie oddała
<3
Wracając do szycia - strasznie nudzi mnie zabawa z prostymi pierdołami typu poszewka czy inny banał, więc na pierwszy ogień poszła torba formatu A4, jak się dowiedziałam później, dla poziomu zaawansowanego :D Siedziałam nad nią cały dzień, ale uszyłam!
Jednak to nie ją dziś chciałam pokazać, a mini-torebkę, która powstała na potrzeby chwili, ponieważ stara po prostu się wczoraj... rozerwała ;) A lubię mieć takie maleństwo w pogotowiu, gdy muszę wypaść z domu dosłownie na chwilę i nie mam gdzie włożyć telefonu i dokumentów.
Nie jestem z niej do końca zadowolona, liczyłam na format minimum A5, ale wyszła tak mała, że mam problem z włożeniem do niej portfela (jest długi) :/ Chyba czeka mnie więc jeszcze jedno szycie.
Ostatnie zdjęcie to takie próbki szyciowe, woreczki na drobiazgi :)
Nie są to idealne uszytki, wiem, ale nie od razu Rzym zbudowano i mam nadzieję, że z każdym kolejnym będę nabierać wprawy. Póki co, cieszę się początkami :)
Pozdrawiam :)
Coraz bardziej poznaję się z moim Łucznikiem, chyba nawet moim rówieśnikiem! Wprawdzie nie ma tysiąca wypasionych opcji i ściegów, ale fantastycznie daje radę i nikomu bym go nie oddała

Wracając do szycia - strasznie nudzi mnie zabawa z prostymi pierdołami typu poszewka czy inny banał, więc na pierwszy ogień poszła torba formatu A4, jak się dowiedziałam później, dla poziomu zaawansowanego :D Siedziałam nad nią cały dzień, ale uszyłam!
Jednak to nie ją dziś chciałam pokazać, a mini-torebkę, która powstała na potrzeby chwili, ponieważ stara po prostu się wczoraj... rozerwała ;) A lubię mieć takie maleństwo w pogotowiu, gdy muszę wypaść z domu dosłownie na chwilę i nie mam gdzie włożyć telefonu i dokumentów.
Nie jestem z niej do końca zadowolona, liczyłam na format minimum A5, ale wyszła tak mała, że mam problem z włożeniem do niej portfela (jest długi) :/ Chyba czeka mnie więc jeszcze jedno szycie.
Ostatnie zdjęcie to takie próbki szyciowe, woreczki na drobiazgi :)
Nie są to idealne uszytki, wiem, ale nie od razu Rzym zbudowano i mam nadzieję, że z każdym kolejnym będę nabierać wprawy. Póki co, cieszę się początkami :)
Pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)