Chyba tak długiej przerwy na tej stronie jeszcze nie miałam... Ale to
wszystko dlatego, że moje życie stanęło do góry nogami, bardzo wiele się
dzieje, a jeśli kiedykolwiek wcześniej myślałam, że nie mam czasu, to
bardzo grubo się myliłam... bo teraz mam go jeszcze mniej :O
W dodatku doszła mi nauka, ważny egzamin przede mną, coś, czego nigdy
bym się nie spodziewała, bo nauka i egzaminy to akurat ostatnie, co
planowałam w moim życiu robić. W każdym razie, czas ograniczony do minimum, ale łapię każde 5-10 minut chociaż na kilka rzędów jakiejś robótki.
Wzorów tysiące, planów jeszcze więcej, ale kiedy znaleźć na to wolną
chwilę? A wena do dziergania nie odpuszcza, chciałoby się tyle rzeczy
jednocześnie robić...
No nic, odświeżając stronę, takiego myszo-szczurka wrzucam. W zamyśle była mysz, ale czy to w ogóle mysz przypomina? ;)
Włóczka - przedziwny melanż nie do ogarnięcia, kolory zmieniała dość
nierównomiernie, przez co efekt wyszedł ciekawy. Tak, oprócz różowych
elementów, całość robiona była jedną włóczką :) Dodam, że dość grubą, przez co gabaryty tej maskotki nieco mnie zaskoczyły..
A od kilku dni robię coś większego. Grubsza sprawa. Ale o tym następnym razem ;)
Pozdrawiam :)